Godz. 5:55. Czas zwijać obóz i ruszać na szlak. Pogoda na razie zapowiada się dobra.
Przede mną od razu na dzień dobry strome podejście na Czantorie.
Uff, jakoś udało się dotrzeć do schroniska na Przysłopie. Ale czuję w nogach dzisiejszy szlak. Albo raczej w stopach bo zrobiły się odciski.
Czesiek, powodzenia na szlaku. Trzymaj się!