Główny Szlak Sudecki 2024

Lepiej spróbować i wiedzieć, że się nie udało, niż żałować, że się nie spróbowało…

Bez kategorii

Dzień trzeci

Godz. 5:30. Dzień trzeci czas zacząć. Za mną nocleg w bacówce na Hali Baraniej. Nocleg niezwykle klimatyczny, nad ranem obudził mnie śpiew ptaków.
Teraz pora na śniadanie, przygotowałem sobie na rozruch herbatkę a do tego kanapkę ze smalcem ze skwarkami. W takim miejscu smakuje rewelacyjnie.

Woda na herbatę już się gotuję w „czajniku”.

Korzystając z tego że mam jeszcze trochę czasu zjem sobie również liofilizowaną zupę grzybową z makaronem.
A przed wyjściem jeszcze kawa. Przede mną na razie trasa do Węgierskiej Górki. 3 i pół godziny. Docelowo dziś w planie Schronisko na Rysiance. Ponad 9 godzin wędrówki. Mam nadzieję że dam radę.

Poranek na Hali Baraniej

Godz. 10:00. Za mną już prawie 15 km i 4 godziny marszu. Czas na przerwę hot-dogowo-kawową w Żabce w Węgierskiej Górce. Pogoda wciąż jest super, świeci słońce, ale wieje też przyjemny wiaterek, nogi niosą, czego chcieć więcej? Byle do przodu.

Soła w Węgierskiej Górce
Żabnca

Dzień trzeci zakończony. Dotarłem do miejsca przeznaczenia. Schronisko PTTK na Rysiance 1260 m n. p. m. Było trochę wspinaczki na koniec. Nawet trochę dużo ale udało się dotrzeć.

Schronisko PTTK na Rysiance

Dziś za mną 28,3 km, 1364 metry w górę i 1140 w dół.

A po drodze były nawet łańcuchy niczym na Orlej perci.

Łańcuchy w drodze na Rysiankę

Share this post

7 comments

  1. Nareszcie normalne schronisko. Po 28 kilometrach marszu to chyba pałac, w porównaniu z wczorajszą bacówką.

  2. Śledzę cały czas Twojalą relacje i trzymam kciuki. Podziwiam, że masz jeszcze siły i ochotę pisać. Pzdr

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *