Jak w tytule pozostał już tylko tydzień. W następna sobotę o tej porze, jeśli nie wydarzy się nic nie przewidzianego, będę już na szlaku. Może będę się wspinał na Czantorie? A może już będę na jej szczycie odpoczywał zziajany wspinaczką? Czas pokaże.
Na razie trochę przeraża mnie to jak szybko biegnie ten czas. Mam wrażenie że tak niedawno był początek roku gdy nieśmiało zacząłem myśleć o tym gsb a tu już za chwilę trzeba będzie zarzucić mandżur na plecy i ruszać na szlak.