Główny Szlak Sudecki 2024

Lepiej spróbować i wiedzieć, że się nie udało, niż żałować, że się nie spróbowało…

Bez kategorii

2023 rok czas zacząć…

Dawno mnie tu nie było, dawno nic nie pisałem. Musiało upłynąć sporo czasu zanim znowu wróciłem do myśli o GSB. Rok temu nie udało się. Zawiodły buty, trochę za ciężki mandżur na plecach, może trochę również złe myślenie na szlaku. Człowiek uczy się na błędach, teraz mam na pewno więcej doświadczenia i jeśli spróbuję ponownie ruszyć na szlak to kilka rzeczy zmienię w swoim przygotowaniu.

Czemu dziś postanowiłem odświeżyć bloga? Nie bez powodu, bowiem dziś właśnie otrzymałem znak. Śniło mi się, że jestem na szlaku GSB. Za nami było już trzy dni wędrówki, ruszaliśmy właśnie na czwarty. Piszę w liczbie mnogiej bowiem był ze mną PiTT i jeszcze ktoś, kto uleciał z mej pamięci wraz z porannym przebudzeniem. Ale to co było bardzo obiecujące to fakt, że po tych trzech dniach czułem się świetnie, buty dawały radę, mandżur nie ciężył tak bardzo.

Może więc warto jeszcze raz spróbować spełnić swoje marzenia? Tym razem bez ciśnienia na przejście całego szlaku. Ale tak po prostu, żeby poszwendać się po Beskidach. Górach, które są mi praktycznie nieznane. A te trzy dni w zeszłym roku pokazały, że choć nie są tak wysokie jak najbardziej mi znane Tatry, to również są piękne.

Share this post

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *