Dokładnie tyle dni zostało do momentu gdy znów zarzucę mandżur na plecy, wsiądę w pociąg i ruszę w kilkunastogodzinną podróż do Świeradowa Zdrój. Nie mam niestety bezpośredniego połączenia, czeka mnie podróż przez Warszawę i aż trzy przesiadki po drodze. Liczę jednak że nocna podróż szybko minie i wysiądę w sobotni poranek w Świeradowie Zdrój w miarę wyspany i pełen sił do rozpoczęcia wędrówki Głównym Szlakiem Sudeckim.